poniedziałek, 19 listopada 2012

Krystyna Janda "Moja droga B,"

Krystyna Janda jest dla mnie niedoścignionym wzorem kobiecości zarówno tej duchowej, jak i cielesnej. Sprawdza się doskonale jako aktorka, a także jako prozaik i felietonistka.
Dojrzewać tak jak ona jakże bym chciała. Mądra, wiecznie piękna, elegancka, wyjątkowo ciepła osoba.


Wracając do "Moja droga B,":
Lubię, gdy czytam literaturę prawdziwie kobiecą i równie delikatną co silną wewnętrznie.
Lubię w literaturze takiej pochwałę chwili, zapatrzenie się w nią, posmakowanie jej.
Lubię mądrości jakie przynosi niepewnej, czasami naiwnej, czasami nieufnej czytelniczce jaką jestem.
Lubię, gdy w książce pojawia się, nierzadko zresztą, opinia pisarza o sztuce (książka, teatr, film, rzeźba).
Lubię ludzi, których Krystyna Janda spotyka na swojej drodze. Są wyjątkowi. Tak jak i ona.
Lubię, lubię, lubię...
I pewnie więcej byłoby tego lubię. Gdyby nie moje ograniczone myślenie. ;)
Standardowo więc: Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz