sobota, 8 września 2012

Wojciech Cejrowski "Podróżnik WC. Wydanie II poprawione"

(...) wstydziłem się robić dodruki, bo dziś już większości tamtych historii w ogóle bym nie opowiedział! Są krępujące.*
Niepotrzebnie, Panie Wojtku, proszę mi wierzyć. Jakżebym chciała pisać tak dobrze jak Pan to robi. Choćby i była to najgorzej napisana przez Pana książka, po tysiąckroć pragnę czytać Pana historie niż "twórcze" zmagania niektórych pisarzy polskich bądź zagranicznych.

 
 
Świat się zrobił bezczelny. Świat człowiekowi pluje w twarz. Świat traktuje nas jak kretynów; ciemniaków, którym można wcisnąć każdy kit.**
Święta prawda. Jak wiele innych opinii Pana Cejrowskiego.
Sztuka pisania i czytania między wierszami. Słowna iluzja, subtelna aluzja i żaluzja dyskrecji. Ileż trzeba wiedzieć o kulturze własnego narodu, o drogach, którymi krążą podświadome skojarzenia, by tak TO napisać, żeby nie napisać nic, ale żeby po przeczytaniu wszystko dla wszystkich było jasne.***
W "Podróżniku WC" wszystko jest jasne. Czarno na białym. Już samo to świadczy o niebywałej inteligencji tegoż Pana.
Po polsku (...) nigdy nie klnę. Nigdy! Dziadek mi mówił, że mowy polskiej kalać nie wolno, tak jak nie wolno kalać godła, flagi, pamięci przodków etc. Więc nie kalam. Dziadek używał w tym kontekście bardzo dosadnego porównania: Kiedy ktoś bruka mowę polską wulgarnymi słowami, to tak jakby szczał na groby naszych przodków, którzy zginęli w obronie ojczystej mowy. (...)****
Jaki dziadek, taki wnuczek. ;-)
W każdym razie popieram.

I wreszcie coś dla bibliotekarzy i miłośników wszelakiej kultury:
Podziwianie malarskiego kunsztu minionych pokoleń to zadanie młodości, bo trzeba mieć czynne i chłonne wszystkie zmysły. Trzeba też - obowiązkowo! - zapłodnić młody umysł i serce pięknem, by potem samemu mieć zdolność tworzenia piękna dla innych. Robiąc to dopiero na emeryturze, czyli po pracy, zachowujemy się jak samoluby - wtedy można sobie jeździć po galeriach i odświeżać wspomnienia - przedtem należało jednak dać coś światu. Pozostawić własną odrobinę piękna.
(...)
Oglądanie malarstwa wyzwala, bo możesz sobie zupełnie spokojnie pozwolić na każdy gust. Nikt nie będzie miał odwagi zakwestionować twojego wyboru, bo... skoro coś wisi w muzeum, to twój wybór może być co najwyżej ekscentryczny, ale nigdy zły.*****


Chyba nie trzeba komentować. Mogę jedynie już tylko polecić "Podróżnika WC". Warto!

* Wojciech Cejrowski na okładce książki "Podróżnik WC. Wydanie II poprawione"
** W. Cejrowski, Podróżnik WC. Wydanie II poprawione, Wydawnictwo "Bernardinum", Pelplin 2010, s. 164
*** Tamże, s. 165
**** Tamże, s. 132
***** Tamże, s. 51-52

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz